Posts

Showing posts from February, 2019

Ile to będzie kosztowało?

Dyskutowałam wczoraj żarliwie w pracowni z Jurkiem Dołżykiem, który podobnie jak ja ma całe mnóstwo różnych zainteresowań, między innymi maluje i tańczy tango, o pojęciu ceny, jaką za różne rzeczy musimy zapłacić. Co prawda w wielu aspektach nie zgadzaliśmy się zupełnie, ale pojęcie ceny wydało mi się ciekawe, na tyle ciekawe, żeby je poruszyć na tym blogu.   Oczywiście nie chodzi mi o to, żebyśmy oszczędzali, czy coś takiego, o tym jest mnóstwo innych blogów, niektóre nawet czytam, choć oszczędzać na razie się nie nauczyłam i jestem ostatnią osobą, która mogłaby tego uczyć innych. Dotyczy to oczywiście planowania życia i kariery, jakkolwiek ją rozumiemy, a zapewne dotyczy też stosunków międzyludzkich. Ostatnio w IR rozmawialiśmy o tym, jak negatywne konotacje ma w języku polskim wyraz kariera. No bo taki karierowicz na przykład to raczej niefajny gość. A jak ktoś już wybrał karierę, na przykład zamiast opiekowania się dziećmi, to już w ogóle fuj. W języku angielskim na przykład

W poszukiwaniu utraconego zaangażowania - post prawie walentynkowy

Na dzisiaj post poważny, aż się boję go pisać, ale spróbuję. Bo mam odczucie, że tak naprawdę to jest esencja, klucz do wszystkiego. Pamiętacie jeszcze, jak to jest być tak mocno zakochanym? A może jesteście. A jak nie, wyobraźcie sobie. Niedługo Walentynki. Wybieracie prezent dla ukochanego lub ukochanej. Niech to będzie znowu ta nasza paczka. Niech ukochany czy ukochana mieszka na Florydzie, Syberii, Ulabunga, gdziekolwiek to jest. Nie, nie przyjedzie na Walentynki, wielbłąd się zepsuł, ale chcesz mu lub jej wysłać paczkę, coś specjalnego. Czujesz to drżenie? Podekscytowanie? Wybierasz starannie bokserki w serca, koronkową bieliznę, czekoladki z nadzieniem koniecznie kawowym, uwielbia przecież kawę, może nawet rysujesz odręcznie kartkę, a na niej życzenia (pisane najpierw na brudno!). Pudełeczko w róże / samochodziki, pięknym charakterem pisma wypisany adres. Wizyta na poczcie tak podniecająca prawie jak randka. Poszło. A teraz czekasz. Czy będzie się podobało? Jak zareaguje?

Kim jest Stary Zgred? Czyli bardzo ładne pdfy do planowania paczek do pobrania:-)

Człowiek czuje się miło, kiedy ktoś o nim napisze, to więcej niż zalajkować. A jeśli się kogoś zainspiruje, to już w ogóle :-) Znalazłam taki post: http://www.staryzgred.pl/metoda-paczek-darmowy-pdf/?fbclid=IwAR1euPUrOPLkyJ9hrhb1bBxyiTQQ-vPslm2SVDW2RmtZ6JQ95r_TDuUt3YM Od razu mnie zaciekawiło, kto to Stary Zgred, a to prawie mój rocznik w sumie! Myślę, że jak już zapuszczę brodę, to będę wyglądać podobnie. W każdym razie - polecam, tam jest do poprania taki fajny pdf do notatek, co do zrobienia i ile zajmie. A przecież ktoś, kto stosuje metodę paczek czy jakąś podobną, nie może żyć bez karteluszków i notatników. Mam trzy kalendarze, różne takie bloczki typu 'To do list' (ulubiona z Małą Mi już się kończy, a ona ma taki waleczny wyraz twarzy, że to naprawdę robi dobrze na mózg). No, ale czegoś tak ładnego jeszcze nie miałam! Pozdrowienia dla wszystkich Starych Zgredów, którzy jeszcze żyją (i pracują!)