Ośmiornica czy rekin?


Ośmiornica czy rekin?
Po ostatnim poście, z którego można było wysnuć prosty wniosek: „Spiesz się, drugiego życia nie będzie”, kilka osób powiedziało mi, że to wszystko nie jest takie proste, bo gdyby było, dawno by to zrobili, co naprawdę chcą zrobić, a nie wahali się w nieskończoność. Brakuje sprzyjających warunków, wszędzie kłody pod nogi, nie ma jak w ogóle ruszyć z miejsca. Decyzja wydaje się po prostu zbyt trudna.
Pewnie. Gdyby to było proste, wszyscy by to robili, a tylko nieliczni decydują się na zwrot o 180 stopni i zmieniają swoje życie. Nagły zwrot przeraża, to po pierwsze. Rzucenie wszystkiego i postawienie na jedną kartę wydaje się po prostu zbyt drastyczne, szczególnie, że musimy coś jeść, gdzieś spać, i to raczej pod zadaszeniem. Wymaga to też jakiejś jednak pewności siebie, choć muszę powiedzieć, że strategia, którą na potrzeby tego postu nazwałam strategią rekina, ma swoje plusy. Koncentracja na celu często się opłaca. Oglądam film, na którym rekin, upatrzywszy sobie ofiarę, kobietę, która próbuje przepłynąć wpław dystans chyba 35 mil, płynie za nią, nie poddaje się, mimo straszaków w postaci kajaka i łódki motorowej. Kobietę na szczęście uratowano, mogę spać spokojnie, choć nie wiem, czy ten stalowy pysk mi się nie przyśni. Cel upatrzony, płyniemy w stronę celu. Bez wahania. To strategia rekina. Wie, że zaraz będzie jadł. Wyposażony jest też w tak doskonały system namierzający, że od razu wie, dokąd płynąć. Żadnych ruchów chaotycznych. Czysta determinacja. Znam takich ludzi. Wiedzą, czego chcą, od razu i po prostu to robią. Nie cofają się.
Ale nie każdy jest rekinem. Niektórzy przypominają niestety raczej gupika, welonkę, karpia w wannie a nawet rybkę w puszce. A ja myślę, że gdybyśmy mogli wybrać dla siebie jakąś ‘rybifikację’, to może jeśli nie rekinami, chcielibyśmy być ośmiornicami.
Prawdziwy kameleon w zwierzęcym świecie. Sprytna jak mało kto, jedna z najinteligentniejszych, no i jak Houdini potrafiąca wejść tam, gdzie wydaje się zamknięte. Osiem ramion bada teren. Podobno każda ma ulubione dwa: najbliższe sprawniejszego oka. Trzecie ramię u samców służy do rozmnażania. No cudne są, choć też przecież bywają niebezpieczne. A strategia ośmiornicy? Po pierwsze, wiele ramion to wiele możliwych rozwiązań. Osiem ramion tego zwierzęcia, z których każda może być trochę inna i pełnić inne funkcje. Które tylko dlatego, że jest ich tyle, są w stanie dobrze badać świat. A ponieważ mogą być słabsze lub silniejsze i można je wyciągać w różne strony, skorupiak w końcu i tak zostanie zjedzony.
Nie zawsze musimy od razu rzucać wszystko na jedną kartę. Możemy robić sobie trochę tego, trochę tamtego. W praktyce wygląda to tak: coś mnie zainteresuje, próbuję to robić. Może to będzie to, może nie. Może nie teraz, to może kiedyś. Kursy, studia podyplomowe, przeróżne hobby, no i ludzie, z którymi nawiązujesz kontakty. Niektórym wydaje się, że zbyt duża liczba różnych rzeczy w życiu wprowadza pewien chaos, że ten brak koncentracji na jednym nie zagwarantuje sukcesu. Jednak bywa, że działania z początku niewinne, doprowadzają do celu.
Bożena Kraczkowska, której benefis dwudziestolecia pracy artystycznej prowadziłam wczoraj, jest przykładem osoby, która robi wiele rzeczy naraz i dlatego wiele jej się udaje. Opowiedziała wczoraj jak to się stało, że napisała tekst dla Maryli Rodowicz. Przede wszystkim, była w jej fanklubie. Dowiedziała się, że może spróbować napisać tekst do muzyki. Napisała. Wybrano jednak inny. I wtedy zapytała, czy nie można by tylko dla niej tej piosenki nagrać, bo bardzo by chciała ją śpiewaną przez Marylę usłyszeć. Odważnie, co? No, ale tak się ten śpiewany tekst spodobał, że znalazł się na płycie. Ośmiornica ma odważne ramiona. To osoba, która mówi: „Ale przecież zawsze można zapytać, co cię to kosztuje”? I pyta. Oczywiście, ryzykuje odtrąceniem, ale zwykle jest przyzwyczajona. A w niektórych przypadkach to jedno ramię popycha ją do sukcesu.
Kiedy ktoś mi mówi, że nie lubi swojej pracy, zawsze pytam, czemu nie szuka innej. „Wiesz, no trudno tak to rzucić”. Ale przecież można szukać innej pracy nawet wykonując jakąś pracę, można się rozglądać. Można zrobić jakiś kurs, czy studia: może to nas poprowadzi w jakąś właściwą stronę, choć jeszcze nawet nie wiemy, jaka ona będzie? To też strategia ośmiornicy.
No i jest jeszcze kamuflaż, czyli dopasowywanie się do zmian. Do zmian rynku, zmian w najbliższym otoczeniu, a wreszcie zmian w sobie. W praktyce oznacza to też, że jeśli nas do czegoś ciągnie, powinniśmy przebywać w takim środowisku, wtedy się do niego upodobnimy. Przykładem jest mnóstwo osób, które, dajmy na to zawsze chciały pisać, ale nie wiedziały jak się do tego zabrać. Przebywanie wśród pisarzy czy poetów sprawiło, że też sami szybko zaczęli coś tworzyć. Przykładem są oczywiście rodziny lekarskie czy prawnicze, no ale tego raczej się nie wybiera. Miałam też znajomą, która zawsze chciała być bardzo bogata, w związku z tym, mimo, że niebogata, zainwestowała w dobre ciuchy i zaczęła bywać w miejscach, gdzie przebywają bogaci, no i poznała bogatego męża, ale nie o to w sumie w tej przypowieści chodziło. Raczej o sytuacje stażystów, którzy wybierają wymarzoną firmę, nawet jeśli stanowisko jest zupełnie nie takie. A potem umiejętnie przeskakują na to, co chcieli. Albo hobbystów, którzy nagle stali się profesjonalistami (jak chyba większość pisarzy).
Uwaga: niektórzy w strategii ośmiornicy widzą za małą decyzyjność (a szczególnie rekiny). Trochę za bardzo te ramiona falują i w zbyt nieściśle określoną stronę. Trochę te ośmiornice są chorągiewkami na wietrze. Ale potem okazuje się, że nie dość że taka w końcu dorwała to, na czym jej najbardziej zależało, to jeszcze po drodze było ciekawie. A jeśli nawet osoboośmiornica sukcesu wielkiego nie osiągnie, to przynajmniej miała bogate w doświadczenia życie.
Raz w życiu byłam rekinem. Wtedy, kiedy rzuciłam doktorat, żeby napisać książkę. Tak, jak pisałam, to jest dobra strategia, a nawet znakomita, determinacja przynosi efekty. Ale teraz i z natury, bardziej czuję się ośmiornicą. Może kiedyś więcej o tym napiszę, ale te ramiona wyciągam w naprawdę wiele stron. Książki dla dzieci, dla młodzieży, dla dorosłych, poezja, tłumaczenia poezji, malowanie, piosenki, reportaż. Gdzie leży skorupiak? Zobaczymy. Na szczęście w przeciwieństwie do żyjącej stosunkowo krótko ośmiornicy, mam trochę więcej czasu.

Comments

Popular posts from this blog

CHCENIE SIĘ

Wielkie upodlenie albo katharsis

Czego nauczyła mnie Pina